Trzeba przyznać, że kontekst tego stwierdzenia nie jest szczególnie optymistyczny. Mówiąc, że reżyserowanie wymaga poważnego fizycznego zaangażowania, 87-letni mistrz przyznaje, że “The Old Oak”, który brał udział w zeszłorocznym festiwalu w Cannes, może być jego ostatnim filmem. “Miło byłoby posłuchać świerszczy i nie czuć się winnym” – nie bez lirycznej nuty zastanawia się nad możliwością odejścia na zasłużoną emeryturę. Przypomnijmy, że swój pierwszy film Ken Loach nakręcił w 1967 roku, a wcześniej przez kilka lat pracował w telewizji.
“Reżyser musi być zawsze na palcach”: doświadczenie Kena Loacha
179